opiekawniemczech.pl

Śmierć podopiecznego

Śmierć, na którą patrzymy, zawsze jest trudnym przeżyciem. Opiekując się starszą osobą, spędzając z nią mnóstwo czasu, poznając ją, obserwując, dbając o zaspokojenie potrzeb - zwykle zdążymy się do niej emocjonalnie przywiązać. To głównie dlatego śmierć podopiecznego może okazać się naprawdę obciążającym psychikę doświadczeniem.

Śmierć, na którą patrzymy, zawsze jest trudnym przeżyciem. Opiekując się starszą osobą, spędzając z nią mnóstwo czasu, poznając ją, obserwując, dbając o zaspokojenie potrzeb - zwykle zdążymy się do niej emocjonalnie przywiązać. To głównie dlatego śmierć podopiecznego może okazać się naprawdę obciążającym psychikę doświadczeniem.  

Mówi się, że najtrudniejszy jest pierwszy raz, ale to nieprawda, bo każdy człowiek, każda relacja i każda śmierć jest inna. Kiedy przebywamy z kimś przed dłuższy czas, dbamy o niego, karmimy, troskliwie pielęgnujemy, robimy wspólnie mnóstwo rzeczy, to wydaje się zupełnie naturalne, że osoba ta na swój sposób staje nam się bliska. Co prawda starość z samego założenia jest schyłkiem życia, więc zawsze należy liczyć się z tym, że w każdej chwili może ono dobiec końca, ale przecież na odchodzenie nigdy nie przychodzi właściwy moment, nigdy nie da się na to doświadczenie dostatecznie dobrze przygotować, a tym bardziej pogodzić ze stratą kolejnych osób. 

Kiedy podopieczny odchodzi...

Kiedy śmierć podopiecznego nastąpi podczas naszej opieki, to musimy opanować emocje i dokonać kilku niezbędnych czynności. Przede wszystkim należy zadzwonić do lekarza, aby stwierdził zgon, potem na tej podstawie zostanie sporządzony akt zgonu, niezbędny do załatwienia wszelkich formalności. Należy też jak najszybciej powiadomić rodzinę zmarłego, w tym dla własnego komfortu warto poprosić o jak najszybszy przyjazd. Kolejnym krokiem jest skontaktowanie się z agencją opiekunek i poinformowanie o zaistniałej sytuacji. Dalej już sama agencja podpowie co jeszcze należy zrobić.

Warto pamiętać, że po śmierci podopiecznego opiekunka nie jest automatycznie zwolniona z obowiązków - nadal przebywa w jego domu i nadal związana jest umową. Zwykle stara się więc pomóc rodzinie w załatwieniu formalności, potem w organizacji pogrzebu, często też uczestniczy w samym pogrzebie, choć absolutnie nie jest to jej obowiązkiem. 

O ile senior utrzymywał z rodziną poprawne kontakty, co niestety nie zawsze ma miejsce, dla bliskich jest to najczęściej jeszcze trudniejsza sytuacja, ale że w tych ostatnich dniach przed śmiercią to opiekunka była najbliżej podopiecznego, może teraz przekazać informacje co się z nim działo, w jaki sposób odchodził, czy cierpiał, czy może miał jakieś życzenia. To wszystkich do siebie zbliża i w zasadzie zarówno rodzina, jak i opiekunka mogą być sobie wzajemnie wsparciem. Chcąc bliskim zmarłego ulżyć, może też w tych trudnych chwilach zapewnić ich, że zrobiła, co w jej mocy, aby podopieczny miał wszystko, co było mu potrzebne, w tym towarzystwo i troskliwą opiekę. To zwykle uspokaja. 

To opiekunka zajmowała się domem seniora, w którym była w zasadzie gospodynią, dlatego również w takiej sytuacji pomaga się nim zająć i ewentualnie przygotować na przyjazd osób, które przyjadą na pogrzeb. Może także zająć się bliskimi, na przykład przygotowując dla nich posiłki czy pościel do spania. 

Przeżycia i emocje opiekunki

Śmierć podopiecznego to nie tylko trudne emocjonalnie przeżycie związane ze stratą, jaką się odczuwa, ale także konieczność podjęcia decyzji co dalej. Zupełnie naturalnie mogą pojawić się wątpliwości czy nie powinno się zrezygnować z wykonywania tej obciążającej psychikę pracy i czy ma ona w ogóle sens. W takiej sytuacji warto wziąć krótki urlop, wyjechać gdzieś, najlepiej z kimś bliskim, z kim możemy szczerze porozmawiać - odciąć się od przeżyć ostatnich dni i na spokojnie sobie to wszystko przemyśleć. Po wyciszeniu pierwszych, zwykle najsilniejszych emocji, przychodzi pora na podjęcie ostatecznej decyzji, wtedy należy starać się zachować przede wszystkim rozsądek. 

Oczywiście dobrze jest zdawać sobie sprawę, że śmierć jest jednym z elementów tej pracy i zawsze istnieje ryzyko, że zetkniemy się z nią ponownie, ale równocześnie warto mieć świadomość, że to właśnie dzięki podejmowanemu trudowi i stałej obecności osoby, która stara się podopiecznemu ulżyć, może on spokojnie i w poczuciu bezpieczeństwa odejść. Gdyby nie opiekunka, jej praca i codzienna troska o zaspokojenie potrzeb, prawdopodobnie czułby się bardzo samotny i bezradny umierając w szpitalu lub hospicjum. Ta myśl może okazać się decydującą, kiedy stanie się przed wyborem czy dalej podążać w tym kierunku, czy jednak szukać innej drogi. 

Może się też zdarzyć, że wątpliwości będą pojawiać się jeszcze bardzo długo, wtedy warto porozmawiać z osobami, które miały podobne przeżycia – zapytać jak sobie poradziły i w jaki sposób oswoiły ze śmiercią podopiecznego, co wpłynęło na decyzję, że po raz kolejny podjęły się tego samego zadania. Tego rodzaju wsparcie oraz świadomość, że w swoich emocjach nie jesteśmy osamotnieni, zwykle naprawdę pomaga sobie z nimi poradzić. Choć z drugiej strony warto po prostu wsłuchać się w siebie, bo to własna intuicja bywa w takich sytuacjach najlepszym doradcą. Zawsze też można zwrócić się do specjalisty – psychologa lub psychoterapeuty, który pomoże przepracować temat oraz nauczy nas, jak radzić sobie w podobnych okolicznościach w przyszłości. 

Podobne artykuły

Lekcja 21 - Rozmowa z córką podopiecznego

Pan Einig nadal znajduje się w szpitalu. Jego stan zdrowia się poprawił. Dzisiaj ma przyjechać Anette, powiedziała że musi ze mną porozmawiać…Właśnie przyszła….

Czytaj więcej

Chemioterapia u podopiecznego

Jeszcze do niedawna uważano, że chemioterapia u osób starszych jest kontrowersyjną metodą leczenia. Skutki uboczne rzekomo miały przeważać nad jej korzyściami. Rodziny i niektórzy lekarze obawiali się, że seniorzy z nowotworem, zamiast we względnym spokoju dożyć swoich ostatnich dni, spędzą je w męczarniach, bez wymiernych efektów.

Czytaj więcej