opiekawniemczech.pl

Mamo, kocham cię - ale na odległość

Starość to czas, kiedy role odwracają się – to rodzice coraz bardziej potrzebują naszej obecności i opieki, a my niejako zaczynamy spłacać swój dług, jaki zaciągnęliśmy w dzieciństwie.

Starość to czas, kiedy role odwracają się – to rodzice coraz bardziej potrzebują naszej obecności i opieki, a my niejako zaczynamy spłacać swój dług, jaki zaciągnęliśmy w dzieciństwie. To oczywiste, że rodziców kochamy, jesteśmy im wdzięczni, pamiętamy, że są i są dla nas ważni, jednak nie zawsze mamy możliwość poświęcać im tak dużą ilość czasu, jaką chcielibyśmy. Nie zawsze też, z racji odległości miejsca zamieszkania, możemy się nimi opiekować. Jak zatem okazać swoją miłość, troskę i zainteresowanie, jeśli nie jesteśmy z nimi na co dzień?

Jak pomimo odległości możemy pielęgnować wzajemne relacje...

Na szczęście żyjemy w epoce techniki i powszechnie dostępnej komunikacji. Mam do dyspozycji telefony stacjonarne i komórkowe, Internet, a w nim różnego typu komunikatory. Usługi telekomunikacyjne są zresztą coraz tańsze. To wszystko ułatwia regularny kontakt z innymi ludźmi, a równocześnie pozornie skraca odległość i podtrzymuje więzi, a nawet daje poczucie bliskości. Jeśli więc nie możemy z rodzicami widywać się zbyt często, to dzwońmy, rozmawiajmy, dajmy im choć namiastkę naszej stałej obecności w ich życiu. To nie muszą być długie rozmowy, ale takie, które pozwolą poczuć, że są ważni, że chcemy dzielić się z nimi tym, co zdarzyło się w ciągu dnia. Rozmawiajmy ze sobą tak, jakbyśmy wpadali na wizytę. 

Jeśli jednak mamy taką możliwość, na przykład w czasie weekendu, postarajmy się choć cząstkę tego czasu poświęcić rodzicom. Możemy wybrać się na spacer, pójść razem na zakupy, do teatru czy do kina, ale równie dobrze spędzić miły wieczór w domu. Od czasu do czasu zaprośmy ich do siebie na obiad czy kolację. Koniecznie wspólnie celebrujmy wszelkie ważne okazje typu urodziny, rodzinne rocznice, odbiór dyplomu, awans, innego rodzaju sukcesy. Nawet jeśli mamy mniej sentymentalny stosunek do polskich świąt, to postarajmy się wziąć pod uwagę przywiązanie do tradycji, jakie zwykle obserwujemy u osób starszych, naszych rodziców. Boże Narodzenie czy Wielkanoc zawsze spędzajmy razem, jest to bowiem czas, kiedy samotność odczuwa się szczególnie dotkliwie. Latem możemy urządzać wspólne wycieczki poza miasto, z koszami wypełnionymi pysznym jedzeniem wybrać się na rodzinny piknik. Jeśli istnieje taka możliwość, to warto choć od czasu do czasu zorganizować wspólny wyjazd na urlop. Jest to zresztą taki moment, kiedy poza zwykłym wypoczynkiem, mamy możliwość nadrobienia zaległości, jakie powstały w pielęgnowaniu wzajemnych relacji, a wynikają z ograniczonego kontaktu.  

... i jak je kształtować

Kontakt z bliskimi, życzliwymi ludźmi  potrzebny jest nam wszystkim, ale dla osób starszych wydaje się szczególnie istotny - daje im poczucie, że nadal są dla kogoś ważni, a przede wszystkim odsuwa pustkę, która nader często pojawia się, kiedy zostają w domu sami, bo dorosłe już dzieci opuściły swoje rodzinne gniazdo. Z drugiej strony, ze świadomością, że taka jest kolej rzeczy, nigdy nie powinniśmy dawać wpędzać się w poczucie winy, że poświęcamy im zbyt mało czasu. Dlatego jeśli ze strony rodziców pojawiają się wyrzuty, co niestety zdarza się, to powinniśmy próbować przekonać ich, że zawsze byli i są częścią naszego życia, dajemy im z siebie tyle, ile możemy, ponadto kiedy pojawi się problem, to w każdej chwili mogą się do nas zwrócić, ale przecież nasze życie, nasza praca i rodzina są nie mniej ważne i też wymagają poświęcenia im czasu i uwagi.  

Nawet jeśli się z czymś nie zgadzamy lub czegoś nie rozumiemy, nigdy nie krytykujmy rodziców decyzji, przyzwyczajeń, codziennych rytuałów, zwłaszcza, że te ostatnie na swój sposób świadczą przecież o ich wyjątkowości. Pozwalajmy im na odmienność, szanując również małe dziwactwa, a jednocześnie dając odczuć, że kochamy takimi, jacy są. Co prawda wydaje się, że to wszystko powinno być oczywiste, ale liczne obserwacje pokazują, że relacje na poziomie rodzic – dorosłe dziecko bywają bardzo skomplikowane, podszyte wzajemnym niezrozumieniem, a nawet próbami wtrącania się w czyjeś życie. 
Pamiętajmy też, że to od nas i naszej dojrzałości zależy czy rodzice będą czuli się ważni i potrzebni, a nasz kontakt z nimi oraz pomoc wynikają ze szczerzej, dobrej woli, czy też, że cokolwiek dla nich robimy, robimy głównie z poczucia obowiązku. To się naprawdę wyczuwa. Pomoc na pewno zawsze będzie pożądana i cenna, ale jeśli jest wymuszona, to bywa niezręczna i kłopotliwa. To z kolei może rodzić mnóstwo przykrych sytuacji i wprawiać rodziców w zażenowanie, a nawet stopniowo od nas oddalać. Warto sobie zresztą uświadomić, że ten czas, kiedy role już się odwracają, powinien być czasem zbierania plonów za trud, który niegdyś został włożony w naszą opiekę i wychowanie.  

Kiedy nas nie ma, a rodzice wymagają stałej opieki

Nawet jeśli dołoży się wszelkich starań, aby mieć ze sobą doskonały kontakt, odległość zawsze wpływa na wzajemne relacje i jest to w zasadzie nieuniknione, są jednak takie sytuacje, kiedy chodzi o coś więcej, bo na przykład ze względu na stan zdrowia rodzice wymagają rzeczywistej, stałej opieki. Wówczas warto poważnie rozważyć czy czegoś jednak w naszym życiu nie zmienić - przeprowadzić się albo rodziców zabrać do siebie. W przypadku braku takiej możliwości, można zapewnić im pomoc w osobie dochodzącego opiekuna, a nawet fachową opiekę całodobową. W skrajnej sytuacji można też wziąć pod uwagę znalezienie dobrego domu seniora, gdzie rodzice znajdą wsparcie w codziennych czynnościach, pomoc medyczną oraz towarzystwo osób w podobnym wieku i z podobnymi problemami, a my będziemy mogli odwiedzać ich tak często, jak tylko będą nam to umożliwiać okoliczności. To nigdy nie jest łatwa decyzja, ale nie bójmy się tego i nie wpędzajmy w poczucie winy – dzisiejsze domy spokojnej starości, zwłaszcza prywatne, są przecież zupełnie inne niż te, które kojarzymy z przeszłości.